Ostatnie tygodnie są straszne. W szkole wciąz gadanie o jednym i tym samym - egzaminy. W tym tygodniu czekają mnie trzy próbne. Coraz bardziej boję się, że nie dam rady. Niby uczę się dobrze ale stres w moim przypadku robi swoje. Kiedy jestem zdenerwowana nie potrafię nic zrobić dobrze. Nerwy biorą górę. Myślę, że najgorsza będzie historia chodź angielskiego też bardzo się boję. Wypracowanie z angielskiego na rozszerzeniu. Koszmar! Już wiem, że egzamin zacznę właśnie od tego, ostatniego zadania. Zajmie mi pewnie najwięcej czasu a zarazem najwięcej nerwów. Co do historii daty pewnie będą dużym wyzwaniem. Też się tak tym stresujecie?
Na początku z mojej strony była totalna olewka. Uważałam, że to nic takiego i pewnie nie będę się tak tym stresować. Ale teraz kiedy jest o tym mowa na praktycznie każdej lekcji + słowa nauczyciela po każdym temacie 'uważajcie to może być na egzaminie' jest już do wytrzymania. Taka presja, że nie dostanę się do dobrego liceum, i że praktycznie od tego zależy gdzie będę dalej się 'edukować' jest okropna.
Dominika
Przede mną jeszcze dwa (no w sumie to trzy) lata edukacji w gimnazjum, więc ja jeszcze nie myślę o egzaminach:)
OdpowiedzUsuń{ zapraszam do mnie --- chanelier.blogspot.com }
pisałam egzamin dwa lata temu, podobnie jak ty strasznie się denerwowałam, nie potrzebnie.. egzamin poszedł mi lepiej niż przewidywałam :)
OdpowiedzUsuńpytałaś o wspólną obserwacje, zaobserwuje, powiadom mnie o tym, a na pewno się odwdzięczę ♥
http://thejustysiablog.blogspot.com/
Dasz radę. Wierze w to. Zawsze się zdobędzie jakieś punkty i nie ma się czym stresować. To tylko szkodzi ;)
OdpowiedzUsuńDiary Alice
eh.. niestety szkoła nie daje spokoju ;<
OdpowiedzUsuńPowodzenia! ;>
Zapraszam:
unnormall.blogspot.com
świetny post, dasz rade i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, jeśli spodoba Ci się mój blog zaobserwuj, na pewno się odwdzięczę :)
http://xblueberrysfashionx.blogspot.com